ewa.lyszczek2023.08.24 [16:04]
Trochę dalej na lewo od tego ujęcia była łąka moich dziadków, na której moja mama w dzieciństwie (zanim poszła na studia) pasła krowy, czasem dwa stada (swoich rodziców i ciotecznego brata). Opowiadała, że gdy była mała, krów się nie pętało. A na dojenie szły grzecznie jedna za drugą do domu. Ale potem to się zmieniło.
Trochę dalej na lewo od tego ujęcia była łąka moich dziadków, na której moja mama w dzieciństwie (zanim poszła na studia) pasła krowy, czasem dwa stada (swoich rodziców i ciotecznego brata). Opowiadała, że gdy była mała, krów się nie pętało. A na dojenie szły grzecznie jedna za drugą do domu. Ale potem to się zmieniło.