| Panie Tomaszu, pozwolę sobie powrócić do naszej dyskusji.Pisze pan:
"Ja nie tworzę ikon, nie śmiałbym, to nie moje zadanie"
Mówiąc o szukaniu inspiracji w ikonie, nie wymagam od pana by pan robił zdjęcia, które wyglądały by identycznie jak ikony. Nie to mam na myśli.
Niech pan jednak porówna ikonę do malarstwa zachodnio-europejskiego, np. do wspomnianego przez pana Caravaggio. Bardzo ciekawie mówi o tym o. Paweł Floreński porównując malarstwo do snu.
Człowiek w pierwszej fazie snu (zasypianie) miewa sny. Owo zasypianie jest to moment, w którym jesteśmy na pograniczu głęokiego snu oraz czuwania. Już nie czuwamy, ale jeszcze nie śpimy, w pełnym tego słowa znaczeniu. Sny, które nam się wówczas śnią, są snami przesyconymi obrazami z przeżytego właśnie dnia. Są to sny mocno przesycone naszą codziennością.
Po fazie zasypiania następuje faza głębokiego snu, kiedy to nie mamy snów, a organizm "ładuje swoje akumulatory", odpoczywa.
Następnie następuje faza wybudzania. W tej fazie, podobnie jak przy zasypianiu, miewamy sny. Znów znajdujemy się na pograniczu. Pomiędzy głębokim snem, a czuwaniem. Jednakże sny, które nam się wówcza śnią, mają zupełnie inny charakter niż przy zasypianiu. Te sny nie są już przesycone naszą codziennością. Nasz organizm z owej codzienności się oczyścił w pierwszej fazie, potem odpoczął w drugiej fazie i sen, który pojawia się w fazie trzeciej jest snem oczyszczonego organizmu, doświadczonego fazą głebokiego snu.
Malarstwo sakralne na zachodzie to sen, który nam się śni w momencie zasypiania. Malarstwo to jest mocno przesycone naszą codziennością.
Natomiast ikona jest zupełnie innym rodzajem malarstwa. Ikona to sen, który nam się śni w momencie wybudzania. Jest zupełnie inna od tego co widzimy na codzień, bo mówi o zupełnie innej rzeczywistości. Jest bardziej mistyczna. Autorzy ikon przechodzili w swoim życiu fazę oczyszczenia z codzienności (coś jak zasypianie), by następne, dzięki oczyszczonemu sercu, móc kontemplować boską rzeczywistość, doświadczyć samego Boga (faza głębokiego snu). Następnie swoje doświadczenie opowiadali za pomocą ikony (wybudzanie).
Naturalnie, nie wymagam od pana, by był pan niczym owi autorzy ikon (chociaż życzę tego panu z całego serca). Chodzi mi tylko o to, by może spróbował pan czerpać w jakiś sposób od nich inspirację; by zwrócił pan uwagę, iż fotografuje pan prawosławie, którego duchowość ma charakter mistyczny. Pozwoli to pańskim zdjęciom nadać o wiele wspanialszą wymowę. Powyższe zdjęcie nie mówi o prawosławiu w zasadzie nic. A skoro nie mówi nic, to praca jest nie na temat.
Technika przez pana użyta zapewne wspaniale by się sprawdziła w przypadku innej tematyki, ale nie pasuje do prawosławnej duchowości. Moim zdaniem używa pan niewłaściwego języka.
Pozdrawiam serdecznie :) 2005-09-27 19:24:24 |