babcia.kasia2024.01.06 [07:20]
Utkwiło mi w pamięci jak ciocia Marysia (siostra mojej mamy) w latach 1980-tych stojąc ze mną w cerkwii na Pradze w Warszawie powiedziałą mi, że jeden z ministrantów (prysłużników), chłopiec trochę ode mnie starszy, jest wnukiem metropolity. Wówczas, jako kilkuletnia dziewczynka, jeszcze nie wiedziałam, że to jest o tyle nietypowe, że zwykle biskupi nie mają dzieci i wnuków. Ten natomiast miał z powodu swojej nietypowej jak na biskupa ścieżki zawodowej.
ANOP2008.02.05 [09:50]
Pisałem o ty wcześniej pod poprzednim zdjęciem Władyki, że Jego osoba to "ikona" prawdziwego pasterza. Był moim nauczycielem. Dzięki jemu duchowo żyję. Wiecznaja pamiat'.
andreiromania2006.10.02 [16:58]
If there is anything wrong I see it first, unfortunately.
I am still tring to find something wrong in this picture, but nothing.
It is perfect.
Maniek2006.02.06 [23:03]
Jesienią babcia pokazała mi miejsce w którym władyka mieszkał (Cisy, koło Ogrodnik - gmina Narew)... Smutny widok: o tym, że stał tam dom świadczą jedynie fundamenty, drzewa i krzaki porosły cała okolicę, jeszcze kilka lat i nie będzie żadnego śladu... Szkoda trochę - może pomyśleć o jakimś krzyżu pamiątkowym...
Utkwiło mi w pamięci jak ciocia Marysia (siostra mojej mamy) w latach 1980-tych stojąc ze mną w cerkwii na Pradze w Warszawie powiedziałą mi, że jeden z ministrantów (prysłużników), chłopiec trochę ode mnie starszy, jest wnukiem metropolity. Wówczas, jako kilkuletnia dziewczynka, jeszcze nie wiedziałam, że to jest o tyle nietypowe, że zwykle biskupi nie mają dzieci i wnuków. Ten natomiast miał z powodu swojej nietypowej jak na biskupa ścieżki zawodowej.